Zabezpieczenie sieci elektrycznej w domu jednorodzinnym

Zabezpieczenie sieci elektrycznej w domu jednorodzinnym

Jak zabezpieczyć domową sieć elektryczną?

Pomyśl o urządzeniach, które będą chronić twój sprzęt AGD, RTV i całą instalację. Zaoszczędzisz w ten sposób tysiące złotych. Można zainwestować w UPS, a na pewno warto kupić przepięciówkę.

Ogranicznik przepięć to urządzenie stworzone do ochrony urządzeń elektrycznych przed skokami napięcia w sieci elektrycznej. Najczęstszymi powodami powstawania przepięć są uderzenie pioruna, uszkodzenie izolacji, czy innych elementów sieci. Najłagodniejsze skutki to zazwyczaj zepsuty sprzęt AGD czy RTV.
Koszty? Średniej jakości czterdziestocalowy telewizor to wydatek ponad 2 tys. złotych. Naprawa uszkodzenia na skutek skoku napięcia to koszt minimum 300-400 złotych. Często bywa jednak , że słyszymy w serwisie: nie opłaca się naprawiać, lepiej kupić nowy…

Strażnik instalacji
Przed takimi sytuacjami chroni właśnie przepięciówka (z wyglądu przypomina duży bepiecznik), która, mówiąc obrazowo, nie „wpuszcza” nadmiaru napięcia do naszej domowej sieci. Ceny tych urządzeń zaczynają się od 250-300 złotych.

Dzielimy je na klasy B (T1), B+C (T1 kombinowany), C (T2) oraz D (T3).
Urządzenia klasy B (T1) służą ochronie instalacji przed skutkami bezpośredniego uderzenia pioruna w linie wysokiego napięcia lub w piorunochron. Montowane w złączu lub głównej rozdzielnicy budynków. Lokatorzy mieszkań nie muszą zaprzątać sobie nią głowy, ale warto by pomyśleli o niej właściciele domków wolnostojących.

Klasa C chroni instalacje przed przepięciami powstającymi w efekcie wyładowań atmosferycznych pośrednich lub procesów łączeniowych w sieci elektrycznej. Ograniczniki tego typu instaluje się w tablicach rozdzielczych.
Ograniczniki klasy D chronią urządzenia RTV/AGD i inne elektroniki użytkowej. Montuje się je w gniazdku lub bezpośrednio w listwie zasilającej (przedłużaczu).

Tyle teorii. Jak jest w praktyce? Tomasz Raj, doświadczony elektryk: – Przepięciówka pomaga, ale oczywiście nie zabezpiecza przed każdym kłopotem. Przy bezpośrednim uderzeniu pioruna w dom, nawet najlepsza przepięciówka nie uratuje instalacji. Urządzenia elektryczne po prostu się spalą.

Nie bądź skąpy bo dużo stracisz
Wydatek rzędu kilkuset złotych, który może ochronić całą sieć elektryczną w naszym domu? Chyba nie ma nad czym się zastanawiać.

Przepięciówka B+C w domu wolnostojącym to konieczność, a nie fanaberia.

Kucie ścian, wymiana przepalonych kabli, zakup nowego sprzętu elektrycznego, to wszystko pochłonie kwoty liczone w tysiącach złotych. Jeżeli korzystamy z laptopa „z jabłuszkiem” lub innego sprzętu komputerowego wartego kilka tysięcy złotych, to listwa rozdzielcza z zamontowaną przepięciówką typu D także się przyda.

O tym urządzeniu warto także pamiętać ponieważ często w warunkach przyłączenia naszej instalacji do sieci znajduje się zapis: „w instalacji odbiorczej zaleca się zastosować ochronę przeciwprzepięciową a odbiorniki chronić przed zanikiem fazy”. Oznacza to, że w przypadku ewentualnej usterki, jeżeli nie mamy przepięciówki, jakiekolwiek dociekanie swoich praw w stosunku do dystrybutora prądu będzie właściwie niemożliwe.

Na ratunek danym
Zasilacz awaryjny UPS ma za zadanie utrzymanie zasilania urządzeń elektrycznych, kiedy wystąpi przerwa w dostawach prądu. Ten zasilacz wyposażony jest w akumulator, który pozwala podtrzymać napięcie w zależności od obciążenia od kilku do kilkudziesięciu minut.

Tomasz Raj: – UPS-y tracą na popularności. Najczęściej instaluje się je na potrzeby systemów alarmowych, rzadziej komputerów. W dobie laptopów, czy urządzeń mobilnych coraz mniej osób potrzebuje w domu awaryjnego zasilania. Bateria pozwala im bezpiecznie zapisać dane.

Moc UPS-a mierzona jest w woltamperach (VA). Im większa, tym dłużej zasilane będą nasze urządzenia. Do zabezpieczenia pojedynczego komputera wystarczą zasilacze o mocy 350-500 VA. Niektóre urządzenia mają także funkcję „zimnego startu” pozwalającą na ich bezpośrednie uruchomienie nawet kiedy nie ma już prądu w sieci.

Ceny najtańszych zasilaczy awaryjnych zaczynają się od około 150zł. Urządzenia w tej klasie cenowej pozwalają na czas pracy od 8 do 20 minut. Jeżeli pracujemy z ważnymi danymi, a nie mamy w nawyku regularnego zapisywania plików, to te kilka minut czasu, które da nam UPS może okazać się bezcenne.

Dodaj komentarz